czwartek, 6 marca 2014

Rozdział I


- Nienawidzę was wszystkich - krzyknął zatrzaskując za sobą drzwi w których poruszyła się szybka. Podniósł z łóżka przygotowaną już torbę po czym wyskoczył przez okno. Upadł miękko na trawnik i puścił się biegiem nie zwracając uwagi na ulewę. Złość która w nim zebrała nie pozwoliła mu nawet odczuć potwornego zimna torturującego jego ciało. Ubrany tylko w bluzę i jeansy z zarzuconą torbą biegł zostawiając za sobą Seul. Uciekając od przeszłości. Nie był przygotowany na taką ucieczkę, ale czy kiedykolwiek byłby gotowy? Ale stało się. Właśnie w tą najbardziej deszczową noc jaką pamiętał Kim Jonghyun postanowił skrócić swoje dalsze cierpienie ze strony bliskich. Zniszczył wszystkie wspomnienia zostawiając tylko nienawiść, która od pewnego czasu wypełniała jego myśli. Przyrzekł sobie, że już więcej nie dopuści by ktokolwiek zniszczył go w taki sposób. Zamknął swoje serce, które w tej chwili stało się zimne.
Do oczu napłynęły mu łzy, gdy stanął na skrzyżowaniu kilku dzielnic. Wokół niego rozciągały się rozgałęzione uliczki. Wziął głęboki wdech poprawiając torbę.
- No dalej. - zachęcił się w myślach. - Nie łam się, przecież tego właśnie chciałeś.
Kolejny głęboki wdech i ruszył dalej. Nie miał zielonego pojęcia gdzie się znajdował. Ale czy to ważne? I tak już tu nie wróci. Rozmyślając tak przystanął na pobliskim przystanku i wsiadł w autobus jadący do Gwangmyeong. Nawet gdy usiadł i wpatrzył się w szybę jego myśli nie dały mu spokoju. Uporczywie kłębiły się w jego głowie, przez co prawie przegapił swój przystanek. Wysiadł z pojazdu ponownie stawiając czoła niewyobrażalnemu zimnu. Deszcz przestał padać co uznał za dobry znak i ruszył z miejsca zaciekle próbując przypomnieć sobie drogę do domu swojego przyjaciela. Co prawda była 3 w nocy, ale był pewny, że Jinki go przyjmie, przecież zawsze mu pomagał. Uśmiechnął się widząc przed sobą domek, w którym wciąż paliły się światła. No tak, Onew znów urządził sobie maraton filmowy. Ale to dobrze - przynajmniej go nie obudzi. Zapukał do drzwi trzęsąc się z zimna.
- Kto tam? - głos przyjaciela wydobył się zza zamkniętych drzwi, co wcale nie zdziwiło Jonghyuna. W końcu kto normalny przychodzi w odwiedziny o 3 nad ranem?
- To ja, Jonghyun. - odparł starając się by jego głos był jak najgłośniejszy na ile pozwalały mu szczękające zęby.
- Jonghyun?! - Drzwi otworzyły się z hukiem - Co Ty tutaj robisz o tej godzinie?!
Onew stał przed Jonghyunem lustrując go zaniepokojonym spojrzeniem, na co ten jedynie westchnął.
- Nawet nie pytaj. Mogę zostać u Ciebie jakiś czas? Później wszystko wyjaśnię. - odparł, a jego ciało przeszył kolejny powiew zimnego powietrza. Lee już miał coś odpowiedzieć ale widząc drżące ręce przyjaciela zamknął usta i wpuścił go do środka. Jonghyun usiadł na sofie obok kominka popijając gorącą herbatę. Upił łyk i spojrzał na właściciela domu, wziął głęboki wdech po czym zaczął opowiadać wszystko od początku. Przy końcówce swojej historii oczy mu się zaszkliły. Widząc to Onew przyciągnął chłopaka do siebie i mocno przytulił.
- Już dobrze. Wszystko będzie dobrze. Możesz tu zostać ile tylko zechcesz - szepnął Jinki gładząc go po włosach. Jonghyun spojrzał na twarz przyjaciela zapłakanymi oczami i powoli kiwnął głową.
- Chodź. - zachęcił kurczak - Powinieneś odpocząć. - Jjong po raz kolejny kiwnął głową i podążył za chłopakiem. Stanął pod ścianą rozglądając się po pokoju, który sprawiał wrażenie od dawna nie używanego.
- Zawsze był to pokój dla gości więc wygląda jak wygląda. Jedną noc wytrzymasz, a jutro coś z nim wymyślimy. - powiedział zachęcająco Onew widząc reakcję przybłędy.
- Jest świetny. - zaprzeczył szybko Jonghyun - I tak dość już dla mnie zrobiłeś. Dziękuję. Spuścił wzrok trochę zakłopotany. Ale taka była prawda. Wprosił się go Jinkiego w środku nocy, prosi o przygarnięcie a na dodatek nie ma nic w zamian. Ahh Jonghyun. Jak to dobrze, że masz takiego przyjaciela. Onew uśmiechnął się do niego ciepło i poklepał po ramieniu. - Jakbyś czegoś potrzebował to mów. Czuj się jak u siebie. - Dziękuję. - powtórzył tępo Kim czując się jeszcze gorzej, jednak nie dał tego po sobie poznać. Onew był dla niego taki dobry.. - Dobranoc. - zakończył rozmowę Jinki i wyszedł zostawiając Jonghyuna samego w nowym pokoju. Nie myśląc wiele chłopak przebrał się w luźne dresy i czarny podkoszulek po czym wskoczył do ciepłej pościeli. - Wszystko się jeszcze ułoży. - zapewnił się w duchu i zamknął oczy. Wtulony tak w cieplutką kołdrę zasnął.

11 komentarzy:

  1. Zapowiada się ciekawie, oby tak dalej!
    Czekam na next!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajne opowiadanie:) Kiedy ciąg dalszy?

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapowiada się bardzo ciekawie. Jonghyun ma szczęście, że posiada takiego przyjaciela jak Onew, która nie pytając o nic przygarnia go pod swój dach, mino że ten wbija mu się do domu w środku nocy. A swoją drogą to ciekawe co takiego się wydarzyło, że postanowił raz na zawsze rozstać się z swoją przeszłością. Czekam na next i zapraszam do siebie. Pisze opowiadanie o bleach. Pzdr Baileluna z zapytaj ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Super, czekam na dalszą część : )

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale masz świetny styl pisania, tak lekko i miło się czyta <3 I kolejny plus że to jest o JongKey chociaż jestem ciekawa wątku o OnTae ^,,^ Dodaj szybko następny rozdział!

    OdpowiedzUsuń
  6. Masz fajny styl pisania, bardzo lekko się czyta. ^~^ Jestem ciekawa następnego rozdziału i mam nadzieję, że nie będziesz kazała długo na niego czekać... Masz odrmnie dodatkowe 10 pkt za JongKey, ale też nienawidze OnTae... Eh... No nic. Weny~~ <33

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetne opowiadanie <3 Chcę zobaczyć to OnTae i MinKey... Jakoś mnie ostatnio naszło na jakieś inne paringi, niż 2min i JongKey, ale tamte też chętnie poczytam. Weny życzę i ze zniecierpliwieniem czekam na kolejne rozdziały~! ^.^
    http://everyloveshineeff.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Interesujący początek :3
    Chętnie przeczytam dalszą część :)
    Tak jak to Venus podsumowała: ''Masz fajny styl pisania, bardzo lekko się czyta. ^~^''
    Zgadzam się z nią w stu procentach :)
    Weny ~ :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo ładne zdania tworzysz. Jednakże lepiej by się czytało, jakby dialogi były napisane od nowej linii.
    http://anielskam.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Interesujący rozdział :D ;d.Ciekawe, dlaczego (konkretnie) uciekł z domu? :o.Na pewno przeczytam nn! ;D

    http://paulinaeebloguje.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Twój komentarz wiele dla mnie znaczy. Kamsa (: